Spójrz na mnie teraz i powiedz kim jestem
Nim przeszłości mrok me serce pochłonie
I przegram swe życie, przegram z kretesem
Nim przeznaczenia pochodnia zapłonie
Spójrz na mnie teraz i daj mi mą mapę
Bo gdy już nieba jestem bliżej niż blisko
Boję się bardzo, że znów tam nie trafię
I stracę swe życie, stracę to wszystko.
Spójrz na mnie teraz i odejdź na zawsze
Pustką wypełnij me serce przegniłe
Do snu utul i przykryj mnie płaszczem
Tak jak ja nigdy tego nie zrobiłem
Spójrz na mnie teraz, jeśli jeszcze potrafisz
Przez czasu przepaści i parawan milczenia
Dojrzeć choć okruch tego co mnie trapi
Tego, że słowa tracą dla mnie znaczenia
Spójrz na mnie teraz, ja wcale nie chciałem
Bez Twego płomienia rozpalać ogniska
Wybuchło jednak całym mym ciałem
Dopiero teraz to czuję tak z bliska
Spójrz na mnie teraz i pamiętaj o tym
Co chciałem ci oddać w ten czerwcowy wieczór
Owinięte starannie papierem złotym
Przewiązane drutem kolczastym, na przekór
Spójrz na mnie teraz, ja już nie potrafię
Patrzeć w lustra i widzieć tam siebie
I rysować po nich, jak palcem po mapie
Drogę najprostszą prosto do Ciebie
Spójrz na mnie teraz, ja tu zostałem
Trwając przez chwilę w zimnej przestrzeni
Ona wypełnia wszystkie opustoszałe
Długie miesiące, gdy istnieliśmy zmyśleni